piątek, 19 maja 2023

Jeden mały ślimaczek...

 

Obcowanie z przyrodą oczami dziecka.

 

Będąc ostatnio na spacerze z moją grupą 6-latków zaobserwowałam fascynujące zjawisko. Wystarczył jeden mały ślimak, który wyszedł ze skorupki, aby zainicjować ogromne (dla dzieci) przedsięwzięcie 😊 A mianowicie poszukiwanie większej ilości ślimaków i budowa „domku”.

Skłoniło mnie to do pewnych przemyśleń. W jaki sposób szukać nowych wyzwań dla przedszkolaków? Czy w ogóle powinnam? Z tego co udało mi się zauważyć to po pierwsze- zajęcia organizowane w plenerze są dużo bardziej atrakcyjne (co jest oczywiste  😅) dzięki czemu uczniowie są faktycznie zaciekawieni tym co jest im przekazywane. Jeśli nie mamy możliwości zrobić takich zajęć na zewnątrz należy je wzbogacić o rzeczywiste rekwizyty, bogate prezentacje itd. Należy wyjść poza ramowe schematy.

Co jednak kiedy to dzieci same wyjdą z inicjatywą tematu, który „stanął” na ich drodze? Sytuacja, którą wspomniałam na początku wpisu jest jednoczenie fascynująca ze względu na zainteresowanie dzieci otaczającym je światem, ale jednoczenie odrobinę przerażająca. Przygotowując się do zajęć jesteśmy w stanie zapoznać się z tematem, z najważniejszymi faktami. Co w sytuacji kiedy nie mamy zielonego pojęcia o temacie? 😅 Nie wiem za dużo o ślimakach więc pytania dzieci mogłyby być kłopotliwe…

Jakże mogłabym jednak zgasić w moich podopiecznych tą iskrę? Tylko przez mój ewentualny brak wiedzy? NO WAY!

Na początku pracy z dziećmi bardzo bałam się tego, że moje doświadczenie i wiedza nie są zbyt wystarczające, aby sprostać oczekiwaniom uczniów.

Sytuacje niespodziewane, niezaplanowane nauczyły mnie pokory oraz tego że ja również mam prawo się nadal uczyć. Są tematy, zagadnienia, którymi się wcześniej nie interesowałam, a tu nagle muszę znać odpowiedzi o ślimakach, kwiatach, owadach itp. Czy na pewno muszę? Otóż odkrywanie razem z dziećmi jest znacznie ciekawsze 😊 Wyrażenie „uczymy się przez całe życie” stało mi się bliższe. Jest to uczenie się w słowie dosłownym.

Faktem jest też, że forma zaliczenia przedmiotu o edukacji społeczno- przyrodniczej znacznie pomogła mi się z tym oswoić. Dzięki pisaniu postów na tego bloga zwracam znacznie większą uwagę na „potencjalne tematy”.

Nawiązując do sytuacji ze spaceru- w normalnych warunkach (czyt. przed rozpoczęciem pisania postów) zwykły ślimak nie zainspirowałby mnie do refleksji. Jednak dzięki tej iskierce, temu „czemuś” co jestem w stanie zauważyć w moich Zuchach zwykły ślimak stał się tematem zajęć w plenerze, całkowicie spontanicznych i wcześniej nieprzygotowanych. Wujek Google pomógł nam uzyskać odpowiedzi na pytania na które nawet Ciocia nie znała odpowiedzi 😅

Wspaniałym uzupełnieniem było odwiedzenie sąsiedniej grupy „Sówki” w naszym przedszkolu, która ma w sali ślimaka w akwarium. Wspólnie odnaleźliśmy informacje na jego temat.

Okaz, który mieliśmy okazje podziwiać to ślimak afrykański ACHATINA. Co się o nim dowiedzieliśmy?

Co lubi, co je, jakie światło lubi, gdzie i jak długo żyje?

Długość życia

Przeciętnie od 3 do 5 lat, lecz zdarzały się osobniki, które przezywały 9 lat.

Aktywność

Zależna od temperatury otoczenia, nasłonecznienia i wilgotności podłoża. Gdy jest gorąco ślimaki są aktywne tylko nocą lub w czasie opadów, w chłodniejszych porach roku mogą być aktywne całą dobę. W okresie suszy, lub braku pożywienia zapadają w sen po zakopaniu się i zamknięciu wejścia do muszli wapienną płytką.

Biotop

Wilgotne tereny, szczególnie okolice zbiorników wodnych. Zamieszkują każdy biotop gdzie jest wystarczająco ciepło, wilgotno oraz mają stały dostęp do pokarmu. Warunki, w których pierwotnie zamieszkiwały w środkowej Afryce pozwoliły im na osiągnięcie tak dużych rozmiarów.

Temperatura

Optimum to temperatura ok. 25°C jednak znoszą jej krótkotrwałe wahania (znosiły wysyłkę przy temperaturach bliskich 0°C. W wypadku przekroczenia wartości krytycznych przestają być aktywne i zapadają w sen. Terrarium nie powinno stać na bezpośrednim słońcu, najlepszym miejscem dla niego jest zacieniona, wewnętrzna część pomieszczenia z dala od okien.

Wilgotność

Powietrze ok. 80%, podłoże powinno być stale wilgotne, ale nie zalane gdyż mogłoby to powodować szybkie pleśnienie pokarmu, oraz zalanie zarodków w jajach zakopanych w gruncie.

Jak to bywa w praktyce?

Jada to co dzieci 😝 czyli dostaje resztki ze śniadania- sałatę, jabłka, pomidora, ogórka, paprykę… itd. 😊

Fotorelacja 

 




















Moje miejsce

 Choć nie jestem typem, który lubi spędzać czas na pracach ogrodowych, absolutnie uwielbiam korzystać z ich efektów. Moje ogrody są pełne ob...