Smoki- czy
faktycznie ziały ogniem? Czy latały? A może pożerały piękne dziewice? Czy w
ogóle istniały?
Tak na prawdę
to nie odpowiedzi są istotne, a na proces dochodzenia do nich. Odpowiedzi na tak
niesamowicie abstrakcyjne pytania...
To jest właśnie coś co skłoniło mnie
do podjęcia decyzji o pisaniu dziennika refleksji. Tak szczerze- widząc takie
zagadnienia na zajęcia z edukacji społeczno przyrodniczej każdy byłby co
najmniej zaciekawiony…
Zanim jednak rozwinę temat moich
inspiracji kilka słów o mnie 😊
Mam na imię Paulina. Obecnie jestem na
drugim roku pedagogiki wczesnoszkolnej i przedszkolnej. Skąd taki kierunek?
Prywatnie jestem mamą 4 dzieci wiec znajomi twierdzą, że to czysty masochizm-
chęć pracy w przedszkolu. To jest jednak mój świat ❤️ Być może przeżywam swoje
dzieciństwo na nowo, ale z wspaniałym bagażem doświadczeń, przeżyć i wiedzy. Co
dzięki temu osiągam? Potrafię się cieszyć się ze wszystkiego jak dziecko,
potrafię poznawać świat na nowo, z całkiem innym entuzjazmem i z innej
perspektywy. To jest właśnie moja droga. Mówi się, że człowiek uczy się całe
życie. To prawda. Ja jednak, dzięki pracy z dziećmi, odkryłam że nie tylko
wiedza jest istotna. Proces, dzięki któremu ją przyswajamy jest dużo ciekawszy.
Niesamowite jest obserwowanie jak na twarzy dziecka pojawia się ta iskierka,
która mówi: „WIEM! ROZUMIEM! WOW!!”.
Tak właśnie poczułam się na wykładach z Edukacji społeczno-
przyrodniczej. Kiedy przeczytałam notkę czego będą dotyczyły nasze kolejne
wykłady zastanawiałam się czy to może jakiś żarcik, może „chwyt marketingowy”? 😅 Nie oszukujmy się. Zagadnienia typu
„Czy smoki ziały ogniem i pożerały piękne dziewice?”
albo „O wpływie staropanieństwa na plonowanie koniczyny czerwonej” raczej nie
należą do „standardowych” zagadnień na zajęciach edukacji społeczno-
przyrodniczej ani w szkole ani tym bardziej w przedszkolu.
To był jednak haczyk. Haczyk, który połknęłam. Z zaciekawieniem
czekałam na rozwinięcie owych tematów i się nie rozczarowałam. Sposób w jaki
próbowaliśmy uzyskać odpowiedzi na pytania dotyczące smoków pokazał mi coś
bardzo istotnego w procesie nauczania- uczenia się. Mianowicie chodzi o ten
właśnie haczyk. Jak przekazać treści, których chcemy nauczyć dzieci w sposób
dla nich przystępny? Należy zacząć myśleć tak jak nasi uczniowie 😊 Nie należy podawać na tacy gotowych odpowiedzi, ale zaszczepić w dzieciach
chęć odkrycia tego na własną rękę.
Tego właśnie doświadczyłam podczas ostatnich zajęć za
co jestem bardzo wdzięczna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz